20110725

20110725


tumblr!

pogubiłam swoje palce na mapie łączącej moją głowę z Twoją
szczęście to wynik wiary w marzenia, a nie tylko w cuda teoretyczne
to może być także pozostałość po zbyt pesymistycznych wizjach 
pojawiających się w obliczu przeładowanych optymistycznie myślach

po nocy pełnej ciężkich rozmyślań
rano przychodzi podejrzanie spokojne ukojenie
znowu ułaskawiłeś mnie jednym słowem

nie wiem, jak daleko zajdę pisząc po nocach wraz z rozpłakanym księżycem

wyciągam z naszego życia najmilsze fragmenty
i przewijam je jak w kalejdoskopie
deszczowe dni mijają na usychającej tęsknocie i czytaniu poezji
niekoniecznie na chęci pisania czegokolwiek

znowu opętało mnie to przekonanie
że zostałam pozbawiona wszystkiego
najdziwniejsze myśli straciły możliwość panowania nad światem
odpadły po ciężkich próbach walki 
ale w tych przeładowanych, nieegzaltowanych słowach
znalazłam siłę 
dodatkowo  ukojenie przyniósł fakt, że jestem w pełni bezpieczna
mając Ciebie obok
wiedziałam, że nic mi nie grozi
to takie wspaniałe uczucie, lecz niemożność dokładnego opisania tego stanu jakoś podcina mi skrzydła
może kiedyś się nauczę



miłego dnia, A.

2 komentarze:

  1. czuję się niedobita, gdy pisząc nie jestem w stanie oddać całokształtu emocji.. wierzę, że za jakiś czas dojdziesz do perfekcji iii będę miała od kogo się uczyć. Dziś nauki takie możemy czerpać jedynie z poezji publikowanej przez nieznajomych- w większości przypadków. Jest to jednak zbyt bierny stan.
    Nie potrafię jedynie rozgryźć przyczyny Twojej tęsknoty.. czy jest ona oparta na czasie, czy na jakimś stanie ducha. K

    OdpowiedzUsuń
  2. ode mnie się uczyć ? daj spokój :)

    OdpowiedzUsuń