20121005




w głowie siedzą niedomówienia i rozgoryczenie może realizm właśnie zapukał otulają mnie słowa i spojrzenia których nie było znowu ląduję w lasach które są dla mnie odwieczną oazą zrozumienia i uspokojenia odsypiam niezrealizowane sny zasypiam w momencie gdy księżyc pojawia się na niebie i wpadam w ciąg zdarzeń choć miało być inaczej no i za szybko pochwaliłam się bo wskazówki nieubłaganie pędzą w górę i nie potrafię ich zatrzymać

zacznę planować swoje życie skończę z życiem tylko sferą uczuciową i zacznę poznawać ucząc się całą sobą tak aby pochłonąć każdy tekst każde słowo
obiecuję

  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz