20130121


10/01/13



plącze mi się język i za dużo mówię powtarzam się a w kluczowych momentach brakuje mi myśli całość związana z Tobą huczy od nadmiarów nierealności
myślałam że niczego się nie boję że to już się skończyło ale mój samochód nie reaguje na życzliwe 'stój' ląduje na środku skrzyżowania a ja krzyczę i nie tracę do końca tego dziwnego podobno zdrowego rozsądku potem uciekam stamtąd i chowam się przed szyderczymi spojrzeniami które nie wiedzą jakie koszmary przeżyłam za kierownicą wcale nie minęło mi całe życie przed oczyma lecz moją głowę rozsadziło nadmierne skupienie nie mrugałam nie oddychałam zmieniałam biegi dociskałam pedały i choć wjazd na środek zatłoczonego skrzyżowania nie był zbyt dobrym pomysłem to mimo wszystko jakoś jestem zadowolona że samochód cały że ja cała i że hamulce znów hamują
(nie mogę im bezgranicznie ufać one są gorsze niż ludzie)


pytasz czy dalej się boję i dopiero to uspokoiło moje dłonie



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz