z każdą chwilą zaskakuję się coraz bardziej czytam do późnych godzin nocnych i na nowo odkrywam to co ukrywało się w tych moich nieodgadnionych czeluściach świadomości odkryłam niepożądaną potrzebę bliskości i uczucia zrozumienia akceptacji bezpieczeństwa i spokoju czyli tego wszystkiego czego zostałam pozbawiona
jestem jak róża pragnąca wyswobodzić się z marnego ukojenia jestem próżna a czerwienią serca i policzków dzielę się z zaśnieżonymi liśćmi zbyt łatwo można mnie oswoić i chyba na tym polega główny problem obcowania ze mną
upadam pod zmasowanym atakiem nie do końca własnoręcznie obudzonych uczuć i boję się oddychać uczę się nie wspominać i udaję że nic nie czuję
taka zdolność jest w dzisiejszych czasach i przy moim trybie życia bardzo pożądana
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz