20130308





zawsze bałam się uciekać i bałam się ograniczeń bo jedno nieuchronnie zmienia się w kolejne i pozbawia mnie nadziei za to nawarstwiają się pytania jak trzeba żyć i co mówić żeby wytrzymać takie mordercze tempo upadania i wznoszenia się na wyżyny

stoję na szczycie i podziwiam swoją przeszłość nie robię już rachunków sumienia ani też nie przeklinam po kątach bo mimo wszystko jest zbyt mało rzeczy których żałuję wciąż pokutuję za błędy i mam zbyt słabe paznokcie żebym znów mogła uczepić się jakiejś stałej niezmiennej w taki sposób mogłabym utrzymać się na powierzchni bez niepotrzebnego płaczu bez zbędnych myśli i byłabym wciąż szczęśliwa

chcę się obudzić

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz