20130308





przerażające liczby uczepiły się mojej głowy porównuję życie do egzystencji konstelacji gwieździstych gdzie każdy ma określone miejsce bijąc wystarczającym własnym światłem lub spędzając chwile na odbijanie cudzego blasku 
rozpadamy się i na nowo umacniamy lecz bez tego jednolitego potwierdzenia że coś jeszcze nas czeka

jesteśmy stworzeni do odbierania z każdym kolejnym krokiem tego ogromu nieskończoności i wszystko możliwe że tylko od stopnia naszej wytrzymałości coś od nas zależy

raduję się chwilami cieszę się koncertami czytam kolejne książki i się w nich co gorsza odnajduję martwię się maturą śnię o nas
nic się nie zmieniło


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz