20121005





zaczynam kojarzyć elementy łączące mało samotne noce zmieniając i ubierając maski zapominam o mało istotnym fakcie ustalającym granicę pomiędzy udawaniem a inspiracją albo pomiędzy aktorstwem a mini pokazem kaskaderstwa

nie mogę udawać bez przeżywania

może dlatego zmieniam kolor oczu i mam wiecznie zimne stopy umieram z przesytu nocami i próbuję nie uciekać sama od siebie

dopiero gdy ureguluję oddech zmyję makijaż i poleżę przez kilka minut nie ruszając nogami dochodzi do mnie ta błoga świadomość że dalej żyję i że niekoniecznie zrobiłam coś złego

masz jeszcze jedną szansę do pokochania mnie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz