20130611




"liryczniejemy sobie
tak na przekór
po odrobinie
zachodzimy w wieczorne niebo"

/ najukochańsza Poświatowska /



wczoraj oficjalnie rozpoczęłam 19 rok życia ostatnie naście lat nie czuję się zbytnio przytłoczona lecz cichutko wspomnę że na mojej twarzy pojawiły się zmarszczki


ale to takie nieistotne


rozpływam się podczas mglistych ulew i uśmiecham się gorąco poznając historie z życia smutnych emerytów którzy nie wiedzą jakie danie obiadowe z truskawkami w roli głównej mogą przygotować


znowu siedzę w męskiej koszuli w tle muska mnie Fismoll na moich kolanach spoczywa kolejne dzieło Poświatowskiej w którym się zatracam i żałuję że ja mimo wszystko nie posiadam takich niezwykłych zdolności umiejętności i miłości które mogłabym porównywać do kwiatów drzew i kotów


(nie wiem czy może być lepiej)


miłego dnia, A.

2 komentarze: