20130926

/Grzegorz Napierała/



wczoraj znowu obnażałam się mówiłam o tym co było tak bardzo bolesne co nie pozwalało w nocy spać a co udało mi się przekształcić w słowa tłumaczyłam problemy ze zrozumieniem niejasnych metafor ukrytych znaczeń i starałam się nie rozpłakać bo czytając na nowo czułam Twój wzrok i wewnętrzną pustkę

(mimo tego iż teksty są niemłode to doskonale wpasowały się w aktualne mżawki i huśtawki nastrojów uśmiechów i łez)

to już piąta edycja mojego (i nie tylko mojego) uzewnętrzniania
wspólnie znaleźliśmy wspaniałych ludzi którzy są obdarzeni wrażliwością którą ciężko określić
i wciąż zapraszamy 
dla każdego znajdzie się miejsce /swiatloicien@wp.pl/


jeśli ktoś nie otrzymał nowego jesiennego numeru to zapraszam do kartuskiej Czytelni


(a teraz nieskromnie dodam to co powiedział Piotr :
"To nie jest warsztat Pawlikowskiej - Jasnorzewskiej, która opisując dwa ptaszki metaforycznie ujmowała seks; to nie jest kopia Poświatowskiej, która, co prawda, wprowadziła erotyzm do literatury, lecz to było całkowicie inne ujęcie od tego, które przedstawia Ola - stopniowe poznawanie własnego ciała, kobiecości, miłości i niewinnego erotyzmu w formie dotąd niespotykanej - pozornie chaotycznej, ale po chwili można zauważyć, że tekst układa się w przemyślaną, harmonijną całość, w której każdy spójnik odgrywa inne znaczenie.")

w dalszym ciągu mam ciarki na całym ciele
rumieńce na twarzy
i łzy szczęścia na policzkach


dziękuję!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz