aktualnie moimi najwierniejszymi adoratorami są mili emeryci którzy komplementują mnie na każdym kroku a ja stoję całymi dniami przy stoisku ulokowanym na starczej dzielnicy i uśmiecham się zachwalając zdrowe owoce których mój zdemolowany organizm nie jest w stanie przetrawić bez alergicznych epizodów
poznaję nowe historie spalam sobie twarz i wciąż się uczę jak przenieść się w ciągu ułamka sekundy ze świata Gatsby'ego (na celowniku ponownie pojawił się "Wielki Gatsby") w truskawkową rzeczywistość gdzie staję się katarynką powtarzającą utarte schematy ceny i miłe słowa dotyczące sprzedawanych produktów
chwilami oczy same się zamykają chwilami śpiewam z nudów chwilami nie wiem w którym momencie mogę złapać powietrze
i może nie powinnam pisać tak jakbym przeniosła góry i przepracowałabym tam połowę mojego życia, ale dalej żyję i wciąż mam siłę wstawać przed 7 rano więc to chyba dobry znak
Ty już śpisz a ja sobie pośpię do dziesiątej c: heheszki
OdpowiedzUsuńTy sobie śpisz, a ja zarabiam grube miliony :*
UsuńTy sobie zarabiasz grube miliony ja podróżuje za bezcen ^^
Usuń